Wiosenne cięcie róż
Cięcie krzaków róż pobudza je do wypuszczania nowych młodych pędów, zagęszczania i obfitego kwitnienia.
Kiedy tniemy? Gdy kwitną forsycje a zatem jest to zwykle druga połowa marca lub początek kwietnia. Z cięciem róż nie ma się co spieszyć, gdyż przycięte pędy są wrażliwe na silne mrozy. Są osoby, które po prostu tną kiedy mają czas. Wiem jednak, że o ile inne krzewy są odporne na cięcie, to różom trzeba poświęcić trochę więcej uwagi.
Za cięcie zabierzmy się w słoneczny dzień. Do cięcia wybieramy ostry sekator, koniecznie zdezynfekujmy go przed cięciem i warto powtarzać czynność przed cięciem kolejny krzaków. Ochroni to róże przed przenoszeniem chorób grzybowych.
Wycinamy wszystkie krzyżujące się pędy, ocierające się o siebie, chore, rachityczne. Pędy przemarznięte, brązowe, przycinamy do zielonej, zdrowej części pędu. Przemrożone pędy są martwe i nie nadają się do ratowania. Tniemy 0,5- 1 cm nad oczkiem skierowanym na zewnątrz, tniemy pod kątem. Wycinamy wszystkie pędy, które są grubsze od kciuka i cieńsze od małego palca/ołówka. Stare grube pędy słabiej kwitną, więc co kilka lat warto róże odmłodzić, wycinając właśnie stare pędy. Odmładzanie róż przeprowadzamy co 5-6 lat. Im niżej przytniemy tym bardziej pobudzimy uśpione oczka i zapewnimy zagęszczenie krzewu i obfite kwitnienie
W przypadku młodych krzaków, 1-2 roczne krzewy, tniemy na 10-15 cm, zostawiamy w tym przypadku 3-4 pędy. Nie należy się obawiać tak mocnego cięcia młodych krzaków, bo zapewni to zagęszczenie, wypuszczenie dużej ilości nowych pędów i ładne kwitnienie.
Jeśli na przyciętych pędach pozostały jeszcze ubiegłoroczne liście, to obrywamy je. Wybieramy również wszystkie stare liście u podstawy krzaków, gdyż zwykle są siedliskiem zarodków chorób grzybowych. Po zabiegu cięcia można krzaki opryskać preparatem grzybobójczym, np Topsin, zwłaszcza jeśli w poprzednim sezonie trapiły je choroby grzybowe.
Świeżo posadzone róże nie tniemy, kupiliśmy je już bowiem przycięte w szkółce.
Róże te tniemy nisko na ok 15 cm, co oznacza zwykle cięcie nad 3 oczkiem, jeśli ktoś ma czas i chce mu się liczyć.... Ja mam 100 krzaków róż, wiec nie bawię się w odliczanie, oceniam raczej wysokość na jaką tnę. W przypadku róż okrywowych nawet nie zwracam uwagi na oczka, tnę sektorem jak niskie żywopłoty. Bez obaw, świetnie to służy moim różom okrywowym np Fairy.
Róże angielskie, zwłaszcza Austina, to moje ukochane odmiany róż. Jak je przycinam? Ilu ogrodników, tyle szkół. Róże angielskie skracam w zasadzie o 1/2 lub 1/3 długości, tworząc kulisty kształt krzewu. Co kilka lat odmładzam grube pędy. Są to odmiany róż, które nie lubią radykalnego cięcia, bo wówczas wypuszczają długie pędy, z mniejszą ilością kwiatów.
Wiosną nie tniemy róż historycznych. Róże historyczne zwykle kwitną raz w sezonie, dlatego nie tniemy ich wiosna lub tniemy minimalnie. Przycinamy je o 1/2 lub 1/3 po przekwitnięciu. Wiosną wycinamy tylko chore, przemarznięte pędy.
Róże pomarszczone, rugosa tniemy co roku 20 cm nad ziemią
Róże pnace powtarzające kwitnienie skracamy nad 4-5 oczkiem. Zwykle zaczynamy cięcie dopiero w 3-4 roku od posadzenia sadzonki. Przycinamy tak, by krzew miał 3-5 głównych pędów, rosnących w tzw. ‘’wachlarz”.
Róże pnące nie powtarzające kwitnienia, kwitną na pędach wieloletnich, dlatego w tym przypadku ostrożnie z cieciem. Tniemy pędy krzyżujące się, chore, przemarznięte, skracamy tylko najstarsze wieloletnie pędy
Macie wątpliwosci dotyczące cięcia? Zapraszam do zadawania pytań